Refleksje poremontowe

Refleksje Ewy ...

 

             Stojąc niespełna trzy tygodnie temu w wypełnionej echem, pustej sali świetlicowej, w świetle zapadającego za oknem zmierzchu i rozżarzającej się z wolna żarówki, myślałam o ogromie pracy, który jeszcze pozostał do wykonania. W moich rozważaniach nie było pesymizmu. Już nie. Wczorajszy poranek spędziłam w tym pomieszczeniu zupełnie sama, drapiąc papierem ściernym pomarańczową farbę olejną, kompletnie przerażona faktem, że przecież mamy tu jeszcze lamperię w o wiele gorszych kolorach: czerwonym, ciemnozielonym, granatowym... Ale po tym, jak dziś, udało nam się zagipsować wszystkie dziury, zagruntować ściany, a potem jeszcze, późnym popołudniem, do sali wbiegła prężna ekipa tatusiów z dziećmi, którzy w ciągu zaledwie jednej godziny pomalowali wszystko od podłogi aż po sufit – nie mam wątpliwości: to mama miała rację.

Trzeba wiedzieć, że mądrość mojej mamy, to święta Tereska od Dzieciątka Jezus. Kiedy mając lat      piętnaście przygotowywałam się do bierzmowania, wiele kłopotu sprawił mi wybór imienia. „Gabriela” wydawało się pięknie brzmieć, ale kiedy przepisywałam życiorys świętego do swojego zeszytu, ze smutkiem stwierdziłam, że wybór ten jest zupełnie nie trafiony. Wątły Gabryś całe swoje życie spędził w zimnej i wilgotnej celi klasztornej, z małym, zakratowanym oknem, a czas upływał mu na długich i żmudnych modlitwach. Wzięłam sobie do serca napominania dorosłych, że do sprawy powinniśmy podejść poważnie: patrona wybiera się po to, aby go naśladować – mówili. Byłam młoda i nie wyobrażałam sobie naśladowania świętego Gabriela. Pamiętam, że mama starała się wówczas przyjść mi z pomocą i opowiedziała o swojej patronce – kobiecie, która została świętą z powodu delikatnego zamykania drzwi i cierpliwego zmywania podłóg, z powodu swej cichej drobiazgowości i przeświadczenia, że diabeł tkwi w szczególe. „O nie! – wykrzyknęłam przerażona, nawet nie pozwalając mamie dokończyć. – Ja taką kurą domową nigdy nie będę!” Zupełnie przeoczyłam fakt, że to nie miała być ciekawostka, ale swego rodzaju opowiastka dydaktyczna.
Ostatecznie wybrałam Joannę d'Arc. Niewiele o niej wiedziałam, ale wystarczyło, że była kobietą waleczną,
rozwiązywanie problemów przy pomocy miecza wydawało mi się wówczas niezwykle romantyczne.
Czas pokazał, jak bardzo się myliłam. Mądrość zaklętą w świętej Teresce zrozumiałam wiele lat później.

No tak, pewnie jeśli nie ma się wyjścia, to nie można machnąć ręką na przeprowadzkę i remont, nawet jeśli wiadomo, że ze wszystkim trzeba uwinąć się w tydzień.

Ale czy jest sens za cenę pracowania do późnych godzin wieczornych i zajętej niedzieli, godzinami rozważać, w jaki sposób odświeżyć podłogę w świetlicy? Polakierować, pokryć gorącym olejem, czy też wycyklinować i porządnie wypastować? Czy warto poświęcać dodatkowy dzień na zeskrobywanie szpachelką starej farby z sufitu
w klasie siódmej po to, aby mieć pewność, że nie odpadnie, gdy rozpoczną się lekcję? Czy jest sens wydobywać z piwnicy, reperować i bejcować starą, zniszczoną szafę, tylko dlatego, że będzie pięknie pasować do koloru ścian? Czy na pewno trzeba trudzić się i brudzić wyburzaniem ścianki działowej, żeby klasa druga mogła spokojnie pomieścić się w sali?

Widocznie trzeba. A właściwie trzeba na pewno.

Bo jeśli później spojrzy się na piękną szkołę, na miejsce, które powstało dzięki wspólnej,
wytężonej pracy kilkudziesięciu osób i służy – to ma się poczucie, że swoją pracę wykonało się dobrze. Wszak diabeł tkwi w szczegółach.

Szczegóły. Tak. To pewnie dlatego rodzice stale przychodzą coś dopieszczać. Mija godzina siedemnasta, ostatnie dziecko zostaje odebrane ze świetlicy i znów zastanawiamy się, kto zamknie szkołę, bo na górze wciąż jeszcze pracują...

/Ewa Małopolska, nauczycielka świetlicy/

Twój 1 procent może wiele zmienić

Fundacja Wena, prowadząca szkołę podstawową i gimnazjum, tworzy system stypendialny, który pomaga dołączyć do grona uczniów każdemu dziecku niezależnie od możliwości finansowych rodziny.
Aby przekazać 1 procent należnego podatku na rzecz działalności statutowej naszej fundacji, prosimy o wpisanie numeru KRS 0000213247 w odpowiedniej rubryce w rocznym zeznaniu podatkowym.

Dziękujemy!